O 19 sytuacja nie wyglądała jeszcze tragicznie. Ale za pół godziny zmieniła się diametralnie.
Syrena zawyła o 19.40. Okazało się, że wylała Przykopa, a i stany na Krętym Potoku były nieciekawe. Trwa dramatyczna walka strażaków z żywiołem. Trudno przejechać przez wioskę, bo szosa zamieniła się w jedno wielkie rozlewisko. Golusiową kładkę wodajuż porwała. Potok przelewa się też nad innymi mostkami. Mieszkańcy starają się zabezpieczyć zagrożone wodą posesje. Na miejscu jest też policja.
A deszcz pada nieustannie.