Jedenaście dziewczynek i sześciu chłopców przystąpiło dziś po raz pierwszy do Komunii św.
Uroczystość planowana była od maja. Niestety, perypetie koronawirusowe i wprowadzone w związku z nimi obostrzenia spowodowały, że trzeba ją było przełożyć. Dopiero w pierwszą niedzielę lipca, u progu rozpoczętych już przez dzieci wakacji, odbyła się też I Komunia św.
Uroczystą eucharystię w koncelebrze z goszczącym w Krempachach o. Robertem odprawił ks. proboszcz Zbigniew Ścisłowicz. W homilii wygłoszonej do dzieci położył on duży nacisk na fakt czystości ich serca i na to, że nawet gdyby miało się kiedyś zabrudzić, istnieje spowiedź św. – Pewien człowiek nie starzał i nie zmieniał się, ale starzał i zmieniał się jego portret. Wizerunek ten z czasem stał się tak straszny, że ów człowiek nie był nawet w stanie na niego spojrzeć – opowiadał dzieciom ks. proboszcz. Zdaniem proboszcza nic innego, tylko spowiedź św. i komunia potrafią zetrzeć z człowieka każdą szpetotę i każde zło.
Dziewczynki i chłopców do przyjęcia I Komunii św. przygotowywała niepokalanka s. Jolanta Śląska, której rodzice i dzieci nie omieszkali za trud ten podziękować. Osobne wyrazy wdzięczności otrzymała też Zofia Kalata – wychowawczyni III klasy. Za dar ołtarza – nowy mszał – podziękował też rodzicom ks. proboszcz. – Teraz już pan kościelny nie będzie musiał targać mszału z kościoła św. Marcina do kościoła św. Walentego – podkreślał.
Pięknym akcentem na koniec tej uroczystości była pieśń pt. Alleluja w wykonaniu Paulinki Moś.