Rotą rozpoczęła, a hymnem Boże, coś Polskę zakończyła się tegoroczna pierwsza Msza św. odpustowa.
Okolicznościową homilię o życiu św. Marcina wygłosił do wiernych nasz proboszcz ks. Zbigniew Ścisłowicz. A Eucharystii odpustowej przewodniczył proboszcz Maniów ks. Krzysztof Piechowicz. I jak przy okazji tego świętego bywa, nie zabrakło nawiązań do potrzeby bycia dobrym człowiekiem, a zwłaszcza pomagania innym. – Uczmy się nawzajem tego wielkiego szacunku, szczególnie dla tych, którzy naszej pomocy potrzebują – nawoływał w swoim kazaniu ks. proboszcz. – Niech św. Marcin nas w tym poprowadzi. Tradycyjnie po Mszy św. odśpiewano Litanię do św. Marcina. A następnie przy akompaniamencie orkiestry dętej udano się w procesję wokół kościoła.
Podczas całej tej uroczystości na widok publiczny wystawiono relikwiarz z relikwiami św. Marcina. A drugie, narodowe święto 101. rocznicę odzyskania przez Polskę niepodległości zaakcentował ufundowany jeszcze przez poprzedniego proboszcza ks. Dariusza Ostrowskiego kielich z biało-czerwoną obwódką, biało-czerwony kolor kwiatów zdobiących w tym dniu świątynię i patriotyczne pieśni śpiewane przez chór parafialny.
Druga Msza św. odpustowa w języku słowackim odprawiona została o godz. 11.30. A miejsce chóru parafialnego zajęła na niej orkiestra dęta.