Oszustwa metodą na wypadek też w Krempachach. Uważajcie!

Od kilku dni na terenie Podhala dochodzi do kolejnych prób wyłudzenia pieniędzy tzw. „metodą na wnuczka”, „wypadek”, „policjanta”, czy „prokuratora”. Wczoraj telefon zadzwonił również w Krempachach.

Od rana dostaliśmy już dwa zgłoszenia, że do próby wyłudzenia doszło wczoraj wieczorem.

– Moja mama dostała wczoraj o godz. 21.30 telefon, że ja i mój mąż mieliśmy wypadek . I jeszcze nasza córka płakała w telefon, że jesteśmy na policji, bo tata kogoś potrącił i trzeba zapłacić 40 tys. zł – relacjonuje czytelniczka naszego portalu. – Oczywiście sprawę zgłosiliśmy na policję!

Podobne zgłoszenie o próbie wyłudzenia dotarło do nas od innej osoby. Tu, jak się okazuje, oszust poległ na nierozeznaniu sytuacji rodzinnej.

– Do mojej mamy dzwoniła wczoraj jakaś zapłakana dziewczyna i twierdziła, że potrąciła kogoś na pasach. Najpierw zwracała się do mamy „babciu”. Ale że mama nie jest jeszcze babcią, zapytała: „jaka babciu?”. Wtedy ta osoba zaczęła mówić „mamo”. Oczywiście mama szybko zorientowała się, że to oszustwo! – informuje inna nasza czytelniczka.

Przypominamy! Ofiarą oszustwa padają zazwyczaj starsze osoby, którym człowiek podający się za funkcjonariusza policji „poleca” wypłacić pieniądze.

JAK UNIKNĄĆ TAKICH SYTUACJI?
W związku z powtarzającymi się przypadkami oszustw „metoda na legendę” tatrzańska Policja apeluje o ostrożność i zdrowy rozsądek w kontaktach z nieznajomymi osobami. Wyobraźnia oszustów nie zna granic, a wykorzystują oni najczęściej zaufanie, chęć pomocy, litość i „dobre serce” ludzi.
Oszuści stają się jednak bardziej wyrafinowani i coraz częściej starają się uprawdopodobnić opisywane okoliczności udziałem kogoś zaufanego, np. „policjanta czy prokuratora”. Przestępcy kontaktują się wówczas z potencjalną ofiarą i przedstawiają wymyśloną historię. Chwilę później oszuści ponownie dzwonią, a jeden z nich podaje się za „policjanta” ścigającego szajkę takich przestępców i prosi o przekazanie pieniędzy, aby sprawców zatrzymać na gorącym uczynku. Informuje również, że po „akcji” pieniądze wrócą do właściciela. Ostatnio telefonują z informacja o tym, że bliska osoba uczestniczyła w wypadku drogowym w którym są ofiary i aby ją uwolnić potrzebne są pieniądze.
Informujemy, że żadne tego typu działania Policji nie są organizowane przez telefon. Jeśli już – to policjanci przychodzą do konkretnej osoby. Mają wówczas obowiązek się wylegitymować. Więcej, mają pokazać legitymację w sposób umożliwiający dokładne jej obejrzenie, a nawet spisanie danych. Jeśli nadal osoba będzie miała wątpliwości, to może zadzwonić pod numer alarmowy 112 i zażądać potwierdzenia danych. Policjanci nie korzystają również w takich sytuacjach ze środków pieniężnych obywateli.

Przypominamy, iż w przypadku odebrania telefonu z prośbą o udzielenie pożyczki należy zawsze:
– Poinformować o takiej sytuacji Policje,
– Poprosić o osobisty kontakt osoby podające się za naszego krewnego.
– Nie działać w pośpiechu i odłożyć termin udzielenia pożyczki (najlepiej o kilka dni).

Facebook Comments