W niedzielę 5 stycznia w Wiejskim Domu Kultury odbył się 3. już w historii Dzień Seniora. Renciści i emeryci mocno dopisali. Wiele wskazuje więc na to, że impreza ta na stałe zagości w kalendarzu wioski.
Trzon założonego w 2017 r. Związku Emerytów i Rencistów stanowią: Helena Kaczmarczyk, Józefa Moś, Maria Pacyga, Krystyna Pacyga, Barbara Paluch, sołtys wsi Józef Pietraszek i Franciszek Moś. To ich staraniem właśnie i przy pomocy wspaniale gotującej Małgorzaty Brzyzek na stołach Wiejskiego Domu Kultury pojawiły się różne smakołyki. – Nie byłoby tego wszystkiego, gdyby Bóg nie zesłał nam do wioski człowieka o wspaniałym i hojnym sercu -podkreślał w trakcie spotkania sołtys. – Mowa, oczywiście o Ryszardzie Horniku i jego żonie Krystynie – naszym głównym sponsorom.
Ale najważniejszym punktem i celem całego Dnia Seniora było to, żeby najstarsi mieszkańcy wioski mogli ze sobą pobyć. – To już nie te czasy, że chodziło się po chałupach – na prucie pierza czy inne takie roboty – wspominali z rozrzewnieniem seniorzy. Tę ich potrzebę bycia razem znakomicie uzupełniło przełamanie się opłatkiem i złożenie sobie życzeń, a także podziwianie swoich dzieci, wnuków i prawnuków, tańczących w zespole Zielony Jawor. – Seniorzy są największym skarbem wioski, bo to w tej grupie wiekowej zawarte są tradycje i mądrość – zapewniał przybyłych sołtys.
A więcej o tym, co działo się podczas tegorocznego Dnia Seniora i jakie niespodzianki zgotował przybyłym zespół Zielony Jawor, przeczytacie w czwartkowym wydaniu „Tygodnika Podhalańskiego”. Zapraszamy!