Straty powodziowe – galeria

Czwartek 19 lipca

wieczorna nawałnica wody z Krętego Potoku. Nadmiar wody wylał się po ulicach wiejskich; Długiej, Kamieniec, Spiskiej, zalane piwnice wielu domostw. Interwencja OSP, wypompowanie szlamu z wielu piwnic.

Piątek 20 lipca

O północy rzeka Białka nadmiar wody skierowała poprzez nieuzbrojony brzeg w polu Zobiele w stronę Krempach. Na wysokości upustu wodociągowego/zastawki wielka woda przerwała wał, zniszczyła wybudowany w zeszłym roku upust/zastawkę, zniszczyła drugą zastawkę na ul. Krótkiej i ruszyła z pełnym impetem przez uprawne pola i łąki Pod Stymbrochym w stronę ul. Nadmłynówka, niszcząc po drodze uprawy i drogi. Zalała też całkowicie niezamieszkałe gospodarstwo młynne rodz. Łojków (od Poloka), starym korytem-niecką podążyła w stronę Łęgu/stadionu. Tam już wyhamowała swój impet, nie czyniąc większych szkód.

Drogę powiatową na wysokości Gminnej Spółdzielni strażacy musieli zamknąć dla bezpieczeństwa podróżnych. Wypompowanie utworzonego z brudnej wody jeziora obok budynku GS rozpoczęto o godz. 5.30, które trwało do godz. 10.00, kiedy ponownie udrożniono drogę. Po godz. 12.00 woda na tyle opadła, że można było oglądać skalę zniszczeń.

Na rzece Białce historia się powtórzyła jak przy każdej większej wodzie. Setki powalonych i utopionych drzew, zniszczony przyczółek zachodni już mostu od strony Krempach. Kolejna wielka woda bez przeszkód skieruje się w stronę potoku Struzka a może i dalej.

Powódź z 2008 roku nic nie nauczyła decydentów gospodarki wodnej. Trwa spokojna wojna dokumentowa pomiędzy Ochroną Środowiska a RZDiM. Lokalni samorządowcy nie są w stanie nic zrobić, mają po prostu związane ręce.

A wystarczyło tylko usunąć kilka zalegających łach szutrowych, powodujących rozlewanie się olbrzymich ilości wód opadowych z pobliskich Tatr.

 

Facebook Comments