Było wszystko! Konkurencje sportowe, występy zespołów, orkiestry i kapeli, przeciąganie samochodu na linie… Słowem: frajda, wysiłek, pot i drżenie mięśni.
I choć alerty pogodowe straszyły burzami, gradem i nie wiadomo, czym jeszcze, to nic złego się nie wydarzyło. O godz. 14, krótko po przyczepieniu opadającego z jednej strony banneru z panoramą wioski, orkiestra dęta pod batutą kapelmistrza Franciszka Pacygi zainaugurowała festyn. Zaraz potem sołtys wsi Józef Pietraszek otworzył imprezę, witając przybyłych krempaszan i gości.
Festyn taki, jak ten, który odbył się w niedzielę 28 lipca w amfiteatrze w Łęgu, Krempachy zorganizowały już po raz 16. – To wielkie święto dla wioski – podkreślał, spraszając wiernych na festyn, ks. proboszcz Zbigniew Ścisłowicz. – Ludzie chętnie nam pomagali. Dopisali także sponsorzy – zapewniał w kuluarach sołtys. – Bez nich nie wyszłoby to tak, jak wyszło…
A rzeczywiście nie zabrakło niczego! Kto chciał nacieszyć oko widokiem strojów regionalnych – nacieszył! Kto posłuchać muzyki – posłuchał! Kto przyszedł, by wrzucić coś na ruszt – wrzucił! A kto, by śmiać się od ucha do ucha – rechotał 🙂 Kolejne występy krempaskich artystów przeplatały się płynnie ze zmaganiem dzieci, kobiet i mężczyzn w wymyślnych konkurencjach sportowych. A tło do nich stanowiły: dmuchane zjeżdżalnie, bufet, ruszt, stoisko koła gospodyń wiejskich, zraszacz wodą i inne atrakcje. Chętni mogli też sprawdzić, czy uda im się wygrać coś na loterii. – Kupujcie cegiełki – zachęcał osobiście sołtys. – Pieniądze z nich uzyskane na pewno we wsi zostaną!
I wiele było w tym dniu emocji! Wzmagały je: rywalizacje sportowe, nadzieja na wygraną, skoczne rytmy kapeli Dominiki Trybuły, dowcipne przekomarzanki konferansjerek – Zofii Mrawczak i Maliny Wnęk, a także – nagroda główna – ufundowany przez Krystynę i Ryszarda Horników rower. I żadna z 66 osób, które wzięły udział w zawodach, nie odeszła w tym dniu bez nagrody! Bo czy to było nawlekanie koralików i wbijanie gwoździ, czy jazda w taczce, przerzucanie traktorowej opony, gwizdanie po zjedzonych naraz 4 jajkach, czy przeciąganie samochodu na linie, każdy czuł, że jest już zwycięzcą. – To wszystko to wielka zasługa naszych sponsorów – podkreślał w rozmowie sołtys. – Bez nich nie udałoby się nam kupić tylu nagród!
Zespoły, które zaprezentowały się w tym dniu na scenie, to Młody Jawor, Zielony Jawor, Karmelki oraz zespół “Elegia” z Rudnika. Ze swoim skeczem wystąpiło też koło gospodyń wiejskich. A rower – główną nagrodę w loterii – wylosowała Maria Tomaszkowicz.
A to już wyniki we wszystkich konkurencjach:
Dzieci:
- Pachołki: I miejsce – Przemek Broński, II – Bartosz Brzyzek, III – Adrian Pietraszek.
- Kłębko: – I miejsce – Martyna Pietraszek, II – Zuzia Zygmund, III – Emilia Brzyzek.
- Rower (żółw) – I miejsce – Oliwia Zygmund, II – Kacper Łojek, III – Szymon Markowicz.
- Gwara – I miejsce Kamila Łukasz i Marzena Mrawczak, II – Michał Brzyzek.
Kobiety:
- Koraliki – I miejsce – Adriana Wnęk, II – Maria Zygmond, III – Hela Kaczmarczyk.
- Gwóźdź – I miejsce – Ula Mroszczak, II – Zofia Kaczmarczyk, III – Jadwiga Gryguś.
- Bramka – I miejsce – Teresa Zygmund, II – Bożena Łukasz, III – Dominika Hajdas.
Pary:
- Furik – I miejsce – Teresa i Robert Mosiowie, II – Asia i Andrzej Łojkowie, III – para z zespołu “Rudnik”.
- Rzezanie – I miejsce – Józef Łukasz i Jan Broński, II – Julian Łukasz i Jakub Gryguś, III – Bogadn Gryguś i Andrzej Łojek.
Mężczyźni:
- Jajko – I miejsce – Julian Łukasz, II – Bogdan Gryguś, III – wójt Jan Smarduch.
- Opona – I miejsce – Jan Broński, II – Jan Lorenc, III – Krzysztof Łukasz.
- Auto – I miejsce – Jacek Kaczmarczyk, II – Marek Zygmund, III – Bartek Gołda.
1 Trackback / Pingback
Komentowanie jest wyłączone.