W znacznej mierze zdominowali ją „Mali Toniecnici” i „Zielony Jawor” z Krempach oraz litewski „Hałas” i „Kropelki”. A wszystko za sprawą trwającej już kilkanaście lat przyjaźni Marii Wnęk – kierowniczki zespołu „Zielony Jawor” z Krystyną Voleiko, kierowniczką zespołów z Litwy.
Impreza zapoczątkowana przed ponad ćwierćwieczem przez troje spiskich działaczy: ówczesną dyrektorkę GOK w Niedzicy Marię Waniczek, długoletniego prezesa Związku Polskiego Spisza Juliana Kowalczyka oraz dyrektora Zamku „Dunajec” Stanisława Żurowskiego cieszy się niesłabnącym powodzeniem i zawsze odbywa się w pierwszą niedzielę lipca.
Po symbolicznym odpaleniu watry przez włodarza gminy Łapsze Niżne wójta Jakuba Jamroza rozpoczął się doroczny, letni przegląd spiskich zespołów regionalnych. – Od lat przyjętym jest, że zapraszamy też gości z zewnątrz – wyjaśniał obecny na imprezie „ojciec założyciel” Śpiskiej Watry, a obecnie prezes Związku Podhalan w Polsce Julian Kowalczyk. – Chodzi o to, żeby przełamać wyłącznie spiskie akcenty…
W tym roku takim „przerywnikiem” a równocześnie przemiłymi gośćmi były zaproszone przez Marię Wnęk i tancerzy Zielonego Jawora prowadzone przez Kristinę Voleiko, zaprzyjaźnione zespoły z Litwy. Jeszcze przed przybyciem na Śpiską Watrę polsko-litewscy tancerze uczestniczyli we wspólnej Mszy św. w Krempachach i dali spontaniczny występ na ulicy.
– Kochamy spiskie tańce i jak tylko możemy jechać do Polski, wybieramy góry – tłumaczyła Kristina Voleiko. – Sami także tańczymy u siebie wasze tańce. I zdobywamy za nie nagrody – podkreślała.
Na koniec przeplatanych, krempasko-litewskich występów „Zielony Jawor”, „Hałas” i „Kropelki” zatańczyli wspólnie jeden taniec.
Więcej zdjęć z tego wydarzenia pod: https://24tp.pl/n/96485