Wreszcie, po dwóch latach podchodów i niepewności można cieszyć się widokiem tych wszystkich własnoręcznie zrobionych palm! I – co mnie najbardziej cieszy – bez skrępowania wrzucić takie zdjęcia!
Na każdej Mszy św. ks. proboszcz dokonał poświęcenia palm. Tradycyjnie też odbyło się czytanie Męki Pańskiej – tego swoistego preludium do Wielkiego Tygodnia.
I choć w Niedzielę Palmową obowiązuje czerwony kolor szat liturgicznych, to jest to jednak uroczystość radosna, bo rozpoczyna ciąg wydarzeń, przez które dokonało się zbawienie świata. Chrześcijańskie tajemnice wiary przenikają się wzajemnie – chwała i radość tworzą nierozdzielną całość z cierpieniem. A w męce Pana Jezusa zapowiedziane jest zmartwychwstanie i zbawienie.
Zwyczaj święcenia palm pojawił się w Kościele w XI w. Palmy w Polsce zastępują najczęściej gałązki wierzbowe z baziami. Po ich poświęceniu zatyka się je za krzyże i obrazy, by strzegły domu od nieszczęść i zapewniały błogosławieństwo Boże. Wtykano także palmy na pola, aby Pan Bóg strzegł zasiewów i plonów przed gradem, suszą i nadmiernym deszczem.