Prymicje ks. Szymona

Uroczystość Bożego Ciała miała dziś szczególny wymiar. Przy krempaskim ołtarzu, po raz pierwszy jako kapłan, stanął wyświęcony w minioną sobotę ks. Szymon Wykupil.

Wzruszająca była ta Msza św. Z jednej strony przez jej piękną, tradycyjną oprawę, a więc założenie paradnych spiskich strojów regionalnych. A z drugiej przez zgłębienie tajemnicy Bożego Ciała Jezusa Chrystusa ukrytego w tabernakulum oraz wiązanki życzeń złożonych neoprezbiterowi.

Ks. prof. Józef Marecki z UP Jana Pawła II w Krakowie (profesor ks. Szymona) poproszony przez niego samego o wygłoszenie w tym dniu homilii zwrócił uwagę wiernych na to, że tylko kapłan może sprowadzić Pana Jezusa na ołtarz. I na to, że przy najszczerszym nawet pragnieniu wszystkich wiernych nikt, prócz niego, nie może skutecznie wypowiedzieć słów konsekracji, a więc sprawić, by chleb i wino zamieniły się w Ciało i Krew Zbawiciela. Jako przykład tej niemożności przywołał opowieść o tym, jak po II wojnie światowej, w pewnej podolskiej miejscowości ludzie spragnieni obecności Pana Jezusa, sami (z powodu braku księdza) codziennie odprawiali Mszę św.

– Wygłaszali jej kolejne partie, słowo po słowie, ale kiedy dochodzili do słów konsekracji, wybuchali płaczem, bo nikt nie śmiał ich wypowiedzieć – tłumaczył.

Ks. profesor mówił też neoprezbiterowi o tym, jaki powinien być dobry kapłan, więc o tym, że przede wszystkim powinien służyć, tzn. pochylać się nad problemami ludzi mu powierzonych.

Kapłaństwo zawsze musi opierać się na 3 Boskich cnotach – przekonywał ks. profesor. – Na wierze, nadziei i miłości.

Ze słowami podziękowań do tych, wśród których od sierpnia 2017 r. żył i działał, zwrócił się także ks. Szymon Wykupil. Dziękował im za życzliwość, modlitwę i dobre słowo. I za dobre, szczere przyjęcie. W sposób szczególny wyraził jednak swoją wdzięczność słowami i bukietem kwiatów ks. prof. Józefowi Mareckiemu, dzięki pomocy którego – jak sam przyznał – zdobył magisterium – choć jest ono z teologii, a nie z historii. Osobnych, z serca płynących podziękowań doczekał się także od niego ks. proboszcz.

O oprawę muzyczną uroczystości zadbał chór parafialny i strażacka orkiestra dęta.

Zdjęcia: Krystyna Waniczek

Msza św. prymicyjna zakończyła się procesją Bożego Ciała do 4 tradycyjnych ołtarzy oraz osobnym błogosławieństwem kapłańskim udzielonym wiernym przez neoprezbitera. Tuż po nim strażacka orkiestra dęta odprowadziła ks. Szymona na plebanię i tam zagrała mu gromkie 100 lat!

Zdjęcia: Franciszek Pacyga

 

Facebook Comments