Poświęcenie pokarmów w Krempachach – tradycja, wspólnota i wyjątkowi goście ze stajni Montis.
Wielka Sobota w Krempachach to nie tylko czas modlitwy i oczekiwania na Zmartwychwstanie, ale również pielęgnowanie pięknej, wielowiekowej tradycji święcenia pokarmów. W tym roku to wyjątkowe wydarzenie nabrało jeszcze bardziej uroczystego charakteru, a to za sprawą obecności Arkadiusza Brzyzka i jego podopiecznych ze stajni Montis, którzy wnieśli do tej uroczystości niecodzienny klimat.
Mieszkańcy Krempach licznie zgromadzili się przed kościołem, przynosząc pięknie przystrojone koszyki z pokarmami – symbolem nadchodzącej Wielkanocy. Wśród tradycyjnych potraw znalazły się: jajka, chleb, wędliny, sól i chrzan – wszystko przygotowane z sercem i dbałością o szczegóły, zgodnie z lokalną tradycją. Atmosferę tego dnia jeszcze bardziej uświetnili goście specjalni – Arkadiusz Brzyzek i inne jeźdźczynie ze stajni Montis, którzy przyjechali konno, wzbudzając ogromne zainteresowanie zarówno wśród najmłodszych, jak i dorosłych uczestników. Ich obecność nadała wydarzeniu nie tylko wyjątkowy charakter, ale i przypomniała o do niedawna silnych przecież związkach regionu Spisz z końmi i tradycją jeździecką.
– Skąd wziął mi się pomysł tego paradnego przejazdu? Ano stąd, że jeździmy na Sabałowe Bajania do Bukowiny, na Lany Poniedziałek wybieramy się w banderii konnej do Harklowej, a u nas, w Krempachach, ni się nie dzieje. Powiedziałem więc dziewczynom – jedziemy! I pojechaliśmy – tłumaczył swój pomysł Arkadiusz Brzyzek.
Prócz niego w banderii konnej, która podjechała na plac przed kościół, znalazły się inne krempaszanki: Julka Paluch „od Morcińca”, Kasia Surma „od Kubuska” i Marta Długa – córka Eli i Piotra Długich. Były też dziewczęta z Waksmundu, Gliczarowa i Dzianisza.
W trakcie święcenie pokarmów przez proboszcza, wielu uczestników wyjęło telefony, by nagrać to niezwykłe wydarzenie. Nie zabrakło uśmiechów i ciepłych słów, które dodatkowo podkreśliły wspólnotowy wymiar świątecznego spotkania.
Tegoroczne poświęcenie pokarmów na długo pozostanie w pamięci mieszkańców – nie tylko jako religijny rytuał, ale też jako piękne spotkanie z ludźmi, którzy z pasją kultywują regionalne dziedzictwo.