Site icon Krempachy

Co oznacza dla nas słowo „święty”?

Niektórzy, słysząc ten termin, pomyślą być może o obrazach czy rzeźbach w swoich domach i o świątyniach przedstawiających ludzi ubranych w białe szaty, z odpowiednimi atrybutami, wyidealizowanymi rysami twarzy, aureolą nad głową i oczami wzniesionymi ku górze.

Inni, którzy mają szczególnie bliskiego świętego czy patrona, przywołają pewno w myślach jego wizerunek. Bo bycie świętym kojarzy nam się z doskonałością, czystością i nieskazitelnością. I często ogromnie zaskakuje nas to, że jakiś święty przed nawróceniem był wielkim grzesznikiem.

A jak definiuje to słowo Biblia?

W Starym Testamencie Bóg mówi do Izraela: „świętymi bądźcie, jak Ja jestem święty” (Kpł 19, 2). Hebrajskie słowo kadosz (święty) znaczy dosłownie inny, odosobniony. Izajasz pisze: „Święty, święty, święty, Pan Bóg Zastępów, pełne są niebiosa i ziemia Twojej chwały” (Iz 6, 13) Mówi, że Pan jest święty – kadosz po trzykroć (w Biblii liczby mają znaczenie symboliczne, trójca oznaczała pełnię i doskonałość).

Tłumaczono to sobie tak: nasz Bóg jest zupełnie inny niż bogowie okolicznych ludów, nie możemy Go zobaczyć, nie wolno nam utworzyć Jego wizerunku, nie mamy panteonu bóstw jak inne plemiona. Jest Jeden, Absolutny , Wszechmocny, Inny. Bóg mówi do Izraela, że oni też mają być święci, kadosz – inni niż wszystkie ludy, odosobnieni. Jak wiemy Izraelici rzadko słuchali  – przykładem może być król Salomon, który był wywyższony ponad innych władców, Bóg pobłogosławił mu szczególnie, a on żenił się cudzoziemkami i budował świątynie ich bóstwom.

Księgi Nowego Testamentu, zwłaszcza Apokalipsa św. Jana „świętymi” nazywają chrześcijan, uczniów Chrystusa, którzy przyjęli Jego nauczanie i żyli według niego. Przyjęli chrzest święty, spożywali Jego Ciało i Krew, głosili ewangelię i umierali z Jego imieniem na ustach. Święci to my – jeśli tylko chcemy – bo Jezus mówi: „Jeśli kto chce pójść za mną..”.

Ponieważ chrześcijanie uznają autorytet zarówno Starego i Nowego Testamentu, dla nas święty to ktoś, kto – idąc za tradycją starotestamentalną –  jest inny, odosobniony, nie dopasowuje się do reguł tego świata, tylko daje świadectwo – swoimi słowami, przykładem
i postępowaniem, a będąc członkiem Kościoła, czyli Ciała Chrystusa i przystępując do sakramentów, bierze  wzór z nowo testamentalnej nauki o miłości i jak prosił Jezus – jest solą ziemi.

Każdy z nas przez sakrament chrztu świętego staje się Dzieckiem Bożym. Przez Eucharystię stajemy się członkami Mistycznego Ciała Chrystusa, tak więc jesteśmy w komunii nie tylko z Nim, ale i ze wszystkimi, którzy kiedykolwiek przystępowali do uczty eucharystycznej – żywymi i zmarłymi, ze wszystkimi świętymi. Dlatego możemy prosić ich o wstawiennictwo, ponieważ oni już mogą oglądać Boga twarzą w twarz.

My również możemy modlić się za zmarłych – ta tradycja także ma korzenie w Biblii. Księgi Machabejskie – jedne z najpóźniej napisanych starotestamentalnych ksiąg – wchodzą w skład 7 ksiąg deuterokanonicznych. To znaczy, że były częścią Septuaginty, czyli Biblii Żydowskiej używanej przez pierwszych chrześcijan, ale zostały odrzucone przez niektóre wyznania chrześcijańskie (np. protestantów). Opowiadają o walce izraelitów pod wodzą synów Matatiasza – Judy Machabeusza i jego braci z greckim okupantem (Antioch IV Epifanes).  Juda będzie założycielem dynastii hasmonejskiej, panującej w Izraelu od połowy II w.p.n.e. aż do okupacji rzymskiej. W Drugiej Księdze Machabejskiej opisana zostaje walka Judy Machabeusza z Gorgiaszem (2Mch 12, 32-45). Ludzie Judy po zwycięstwie świętują szabat, było to powinnością każdego Żyda, nawet w czasach wojny. Dla poległych na tej wojnie śmierć okazuje się karą za grzech bałwochwalstwa. Zabici mieli bowiem przy sobie amulety bożków, będące łupem z dawniejszej bitwy, chociaż prawo cheremu nakazywało je spalić. Za ten grzech poległych, żyjący starają się przebłagać Boga modlitwą i ofiarą w świątyni. Autor księgi uzasadnia możliwość i potrzebę modlitwy za zmarłych, odwołując się do wiary w zmartwychwstanie:

Gdyby bowiem nie był przekonany, że ci zabici zmartwychwstaną, to modlitwa za zmarłych byłaby czymś zbędnym i niedorzecznym,  lecz jeśli uważał, że dla tych, którzy pobożnie zasnęli, jest przygotowana najwspanialsza nagroda – była to myśl święta i pobożna. Dlatego właśnie sprawił, że złożono ofiarę przebłagalną za zabitych, aby zostali uwolnieni od grzechu.(2 Mch 12,44-45).

A co o zmarłych myśleli Żydzi za czasów Jezusa?

W Palestynie I w.n.e. było kilka ugrupowań nazwanych przez historyków „sektami żydowskimi”: faryzeusze, saduceusze, esseńczycy i zeloci. Święty Łukasz ewangelista opisuje spotkanie Jezusa z jedną z grup:

Podeszło do Jezusa kilku saduceuszów, którzy twierdzą, że nie ma zmartwychwstania, i zagadnęli Go w ten sposób: «Nauczycielu, Mojżesz tak nam przepisał: „Jeśli umrze czyjś brat, który miał żonę, a był bezdzietny, niech jego brat pojmie ją za żonę i niech wzbudzi potomstwo swemu bratu”. Otóż było siedmiu braci. Pierwszy pojął żonę i zmarł bezdzietnie. Pojął ją drugi, a potem trzeci, i tak wszyscy pomarli, nie zostawiwszy dzieci. W końcu umarła ta kobieta. Przy zmartwychwstaniu więc którego z nich będzie żoną? Wszyscy siedmiu bowiem mieli ją za żonę».

Jezus im odpowiedział: «Dzieci tego świata żenią się i za mąż wychodzą. Lecz ci, którzy uznani zostaną za godnych udziału w świecie przyszłym i w powstaniu z martwych, ani się żenić nie będą, ani za mąż wychodzić. Już bowiem umrzeć nie mogą, gdyż są równi aniołom i są dziećmi Bożymi, będąc uczestnikami zmartwychwstania. A że umarli zmartwychwstają, to i Mojżesz zaznaczył tam, gdzie jest mowa o krzewie, gdy Pana nazywa „Bogiem Abrahama, Bogiem Izaaka i Bogiem Jakuba”. Bóg nie jest Bogiem umarłych, lecz żywych; wszyscy bowiem dla Niego żyją».(Łk 20,27-38)

W czasach Pana Jezusa grupę saduceuszy tworzyły wpływowe rodziny kapłańskie, pochodzące z dynastii hasmonejskiej. Grupa bardzo się upolityczniła, stanowiła dużą część Sanhedrynu, z niej zwykle wywodził się w tych czasach Najwyższy Kapłan. Ponieważ uznawali oni tylko autorytet Pięcioksięgu i odrzucali wiarę w zmartwychwstanie, Jezus posługuje się przykładem z księgi Wyjścia argumentując, że celem ludzkiego życia jest zmartwychwstanie, skoro Mojżesz został posłany przez Boga, aby wyprowadzić lud z niewoli egipskiej, dlatego że Bóg zawarł z patriarchami przymierze. Co jednak jest podstawą obowiązywania przymierza, skoro patriarchowie umarli i zazwyczaj w takiej sytuacji podjęte zobowiązania ulegają rozwiązaniu?

Podstawa musi być tylko jedna – to, że oni nadal żyją. Skoro zaś nie ma ich już na ziemi, muszą żyć u Boga.

Dominika Trybuła

Albrecht Dürer „Wszyscy święci” (obraz z ołtarza w Landau)

 

 

Facebook Comments
Exit mobile version