Już chyba tradycją się staje, że wieniec dożynkowy wnosimy do kościoła podczas deszczu…
Tegoroczne dożynki parafialne przypadły w Krempachach w niedzielę 3 września. Twórczyniami wieńca dożynkowego były panie z Koła Gospodyń Wiejskich.
– Jednego wieczoru wybierałyśmy materiały, a drugiego zrobiłyśmy cały wieniec – relacjonowała Ludmiła Surma, członkini krempaskiego koła.
I trzeba przyznać, że wyszło im to znakomicie. Wieniec opływał w kłosy zbóż i radował oczy bogactwem znajdujących się wewnątrz warzyw i owoców, a czego nie dało się już włożyć do środka, zaradne gospodynie umieściły w wielkim wiklinowym koszu.
Błogosławieństwa i poświęcenia tegorocznych plonów jeszcze przed rozpoczęciem Eucharystii dokonał ks. proboszcz Zbigniew Ścisłowicz, który w wygłoszonym kilkanaście minut później kazaniu nawiązywał do potrzeby i obowiązku dziękowania nie tylko za ten nasz codzienny, powszedni chleb, ale przede wszystkim za Chleb Eucharystyczny, którym jest sam Jezus Chrystus.
Po uroczystym odśpiewaniu Te Deum orszak dożynkowy poprzedzany Strażacką Orkiestrę Dętą udał się na dalsze posiady na plebani.