Dziś, tj. w poniedziałek 13 czerwca 2022 r. Pani Maria Krzysik świętuje 102. urodziny!
Szanownej Jubilatce z okazji tak doniosłej rocznicy życzymy dużo, dużo zdrowia i wiele błogosławieństwa Bożego na dalsze lata życia!!! Niech zdrowie nie opuszcza, a sił i energii przybywa każdego dnia!
A tak Pani Maria świętowała swoje 100. urodziny. Tekst ukazał się przed dwoma laty w “Tygodniku Podhalańskim”
– Krempachy to się teraz pobudowały. Domy piękne, zabudowa rozległa – wiem, bo wożą mnie czasem po wsi – opowiada z dumą świętująca w sobotę 13 czerwca 100. urodziny Maria Krzysik z Krempach.
Bo życie najstarszej mieszkanki Krempach niewiele się właściwie zmieniło. Aktywnie uczestniczy w życiu rodziny, wie, kto i zacz w polityce, interesuje się wszystkim dokoła. Widziała nawet najdalej wysunięte rubieże wioski, a ostatnio także prowadzącą z Krempach do Dursztyna ścieżkę rowerową. – Babcia jest ciągle w ruchu. To kwiatki podleje, to gdzieś zajrzy. Jeszcze niedawno widziałam ją klęczącą na modlitwie, choć zastrzegała mi się straszliwie, że wcale tego nie robiła – podkreśla imienniczka i wnuczka jubilatki Maria Bizub.
A sama Maria Krzysik nigdy się w życiu nie oszczędzała. Za mąż wyszła w 1945 r. Miała wtedy 25 lat. Na początku nawet nie sądziła, że ten Paweł, który sprzęga się w orce z jej bratem, zostanie kiedyś jej mężem, a został! Urodziła mu 3 dzieci. Małżeństwo nie trwało jednak długo. Mąż w wieku 41 lat zachorował i po kilku miesiącach zmarł. Z dziećmi została sama. Najstarsza córka Irena miała wtedy 16 lat, syn Walenty 10, a najmłodsza Hania 6 lat. – Nie było mi łatwo, ale męża już nie szukałam. Bo po co? Żeby mi znowu umarł? – zacietrzewia się pani Maria. Dziś doczekała się już 8 wnuków, 12 prawnucząt, 2 praprawnucząt i jeszcze jednego w drodze – po polskiej i po amerykańskiej stronie. Bo jakby ktoś był ciekaw, do Ameryki też wyjeżdżała. Tylko na miesiąc, i tylko z wizytą. Ale Nowy Jork i inne miasta widziała. – Mama wszystko o swojej rodzinie wie – zapewnia córka jubilatki Irena Pietraszek. – Kiedy ja wyjeżdżałam do Stanów za chlebem, to ona bawiła mojej córce Marysi jej 3 synków. A miała już wtedy 72 lata – podkreśla.Rzeczy, które świętującej 100. urodziny jubilatce sprawiają radość, to stały porządek dnia i muzyka. Lubi sobie zaśpiewać – najpierw religijne piosenki, a potem skoczne ludowe. – Na przykład: “Na krympaskiym moście fijołecka rośnie” – nawet nie wiem, skąd mi się biorą w głowie te melodie – opowiada zdziwiona seniorka. Na ostatnie Boże Narodzenie pod choinkę dostała od wnuczki długi, zgrabny notes. Już zapisała w nim dobrych kilkanaście stron – wszystkim, co jej przyszło do głowy. Raz są to spisywane z pamięci polskie i słowackie melodie, raz rozwinięcie zapisu C+M+B, a na ostatniej stronie pod datą 2020 r. zagościł nawet paradny skrót tego, czym jest koronawirus!– Nie mam recepty na długowieczność. Żadne z czwórki mojego rodzeństwa tyle nie dożyło. Jak trzeba było siekać runklę – siekałam, kiedy plewić len – plewiłam. Jeść też jadłam to, co dali lub w domu było – przekonuje z uśmiechem jubilatka.
*
100. urodziny pani Marii przypadły dokładnie w sobotę 13 czerwca. Następnego dnia w kościele parafialnym w Krempachach w obecności dostojnej jubilatki odprawiona została uroczysta Msza św. Było specjalne kazanie od księdza i przyjęcie urodzinowe na kilkadziesiąt osób. W poniedziałkowy wieczór panią Marię z koszem kwiatów, naręczem życzeń i innymi godnymi darami odwiedzili też wójt gminy Nowy Targ Jan Smarduch, sołtys wsi Józef Pietraszek z radą sołecką, radny gminy Józef Lorenc i inni. A sama pani Maria solennie obiecała, że i to wydarzenie opisze w swoim dzienniczku.
Wizyta przedstawicieli władz gminy Nowy Targ była dla pani Marii okazją do osobistego poznania wójta. |
Facebook Comments