Franciszek Pacyga – mój poprzedni i starszy kolega, uświadomił mi właśnie, że stronie internetowej Krempach stuknęło 14 lat!!! A jak to na przestrzeni czasu wyglądało…
Pomysłodawcą i inicjatorem zaistnienia Krempach w sieci był nie kto inny, jak właśnie Franciszek Pacyga. Najpierw stronę www.krempachy.ugnowytarg.pl za zgodą ówczesnego sołtysa Jana Kalaty i przy aprobacie wójta Jana Smarducha umieszczono na serwerze Urzędu Gminy Nowy Targ, a za jej kształt graficzny odpowiadali: Sławomir Pęcak, Piotr Pietraszek i córka Franciszka Pacygi – Paulina. Rolą jego samego było natomiast wypełnienie działającego od listopada 2007 r. portalu relacjami z bieżących wydarzeń.
Z czasem – jak można było tego oczekiwać – oglądalność portalu znacząco wzrosła. Do tego stopnia, że w przeciągu pierwszych 4 lat licznik oglądalności pokazał przeszło 86 500 wyświetleń. A że zmieniały się czasy, a wraz z nimi oczekiwania odbiorców – choćby co do grafiki i wyglądu strony – Franciszek Pacyga znów szukał kogoś, kto przeprowadziłby lifting dotychczasowych rozwiązań. I tu z pomocą przyszedł mu Gabriel Brzyzek, absolwent szkoły informatycznej. W kwietniu 2011 r. strona Krempach zyskała za sprawą Gabriela nowy wygląd, mnóstwo nowatorskich rozwiązań, zmienił się też jej adres na: www.krempachy.espisz.pl. A tak o tamtym niezwykle pracowitym czasie wypowiadał się w wywiadzie udzielony portalowi www.podhale24.pl Franciszek Pacyga:
Pracy było co nie miara, wiele galerii i opisów, trzeba było tworzyć po raz kolejny od podstaw ale duch wiary, że będzie to nowoczesny projekt dodawało nam otuchy podczas mrówczej pracy. Większość czytelników nie zdaje sobie sprawy jak wielki jest to ogrom pracy, o specyfice liczenia ziarenek maku. Przygotowanie, opracowanie i właściwe zawieszenie w sieci sprawozdania z imprezy trwa, co najmniej kilka godzin, wydłuża się w zależności od ilości zamieszczonych fotografii. Oczywiście o jakiejkolwiek zwłoce czasowej nie było mowy, przecież rodacy w Ameryce czekali na fotki, więc niejedna nocka i wczesny poranek było przeznaczone dla tego celu. Aby strona była aktualna, codziennie trzeba poświęcić kilka godzin twórczej pracy.
Po 7 latach funkcjonowania odświeżonej strony internetowej Krempach znów przyszedł czas na zmiany. Te jednak w dużej mierze podyktowane były problemami zdrowotnymi Franciszka Pacygi, który nie mógł już z całym zaangażowaniem i bez uszczerbku dla siebie oddać się kontynuowaniu swojego dzieła. Poszukiwania kogoś, kto podjąłby się przejęcia pałeczki po Franku przeprowadzono kolejno w 2016, 2017 i 2018 r. Koniec końców w kwietniu 2018 r. po telefonie od sołtysa wsi Józefa Pietraszka, z pewnymi oporami zdecydowałam, że podejmę się tego zadania. Strona znów zyskała nowy wygląd (korzystam z gotywych szablonów WordPress’a). Zmienił się też jej adres na www. krempachy.pl
I co Wam powiem? Jest dokładnie tak, jak w cytowanej wyżej wypowiedzi Franka. Trzeba poświęcić niejeden weekend i zarwać niejedną noc, żeby obskoczyć wszystkie tematy i wszystkie imprezy, a i to nie zawsze się uda… Sporo czasu zajmuje też obrabianie zdjęć czy samo pisanie tekstów. Na szczęście są ludzie, na których mogę liczyć. W głównej i najważniejszej mierze jest nim Franciszek Pacyga. Jest też jego siostrzeniec Jan Krzysztofek, który zawsze gdzieś mimochodem podeśle swoje piękne zdjęcia. Jest ks. proboszcz z ułatwieniem życia w postaci wysyłania intencji. Sołtys wsi z podsyłaniem ważnych komunikatów. Maria Wnęk z relacjami z występów i wojaży zespołu. Jej córka Dominika Trybuła z rozważaniami nt. Biblii. Maria Krzysztofek z informacjami z działalności Domu Kultury, a ostatnio także z KGW. Józef Lorenc z podszeptami o tym, co ważnego w Gminie Nowy Targ i wielu, wielu innych. I jakoś to nawet nie najgorzej idzie, bo licząc od maja 2018 r. do dnia dzisiejszego liczniki zanotowały 769 449 wyświetleń.
Na te 14. urodziny wirtualnych Krempach wszystkim wymienionym i wszystkim niewymienionym wyżej osobom, które w jakikolwiek sposób przyczyniły się do powstania i kontynuowania tego mającego już 3 odsłony i liczącego aż 14 lat dzieła, z całego serca serdecznie dziękujemy!
Krystyna Waniczek i Franciszek Pacyga